Mecz z sąsiadem za miedzy można powiedzieć rozegrała nasza drużyna w niedzielny wieczór na boisku w Clifton. Wislacy rozpoczeli mecz dobrze kontrolujac przebieg na boisku i utrzymywali się więcej przy piłce a gra odbywała się na połowie rywali stwarzając zagrożenie pod bramką rywali. Czego efektem była zdobyta bramka przez niezawodnego Chrisa Karcza w 20 minucie po indiwidualnej akcji. W pierwszej połowie gra była twarda a przewage optyczną na boisku miała nasza drużyna. Niestety w drugiej połowie gra się zaostrzyła i była przerywana po faulach często przez sedziego. Od 60 minuty spotkania nasz zespół grał w 10 po otrzymaniu drugiej zółtej kartki przez naszega zawodnika (Fredy Taravela) i od tego momentu Wisła zaczeła bronić wyniku choć po kolejnych 7 minutach rywale też ujrzeli czerwoną kartke i na boisku pozostało 20 zawodników. Niewiele później szarże lewą stroną boiska zainiciował Viktor Pervushkin ale został brutalnie zfaulowany przez rywala i musiał opuścic boisko. Bramke na 1:1 Wisła straciła w 89 minucie gry po rzucie wolnym rywali i taki wynik utrzymał się do końca spotkania.
W naszej drużynie zadebiutowało dwóch wychowanków naszego klubu, Piotr Blazon i Fredy Taravala z drużyny Eagles, występ Blazonia był przyzwoity a Taravela raczej do udanych tego meczu nie zaliczy.
Na koniec chce wspomniec o zachowaniu trenera naszych rywali (notabene polskiego pochodzenia) który chyba nie dorósł do prowadzenie drużyny na tym poziemie rozgrywek, zamiast tonować złe poczynania swojego zespołu dolewł oliwy do ognia