Remis z Boca Juniors !

SC VISTULA - Jersey Shore Boca Juniors   3 - 3  (2:0)  Bramki:  Sebastian Gostyński  20min.(k), 36min., Paweł Kondratowicz  70min.

Skład:  Tomasz Kościukiewicz- David Hlawacz, Krzysztof Kondratowicz, Krzysztof Duda, Samuel Benel- Marcin Kasica, Jakub Gołąbek, Patryk Gruca, Łukasz Hausner, Sebastian Gostyński - Paweł Kondratowicz- Marcin Janeczko. 

W przedostatniej kolejce spotkań Super Division ligi GSSL nasza drużyna Wisła podejmowała Jersey Shore Boca Junior. Mecz rozpoczoł się z półgodzinnym opóznieniem i rozgrywany był w temperaturze około 0 stopnio celsjusza. Nasza drużyna zagrała bez kilku kluczowych zawodników miedzy innymi bez Chrisa Karcza którego nieobecność można było zobaczyć na boisku. Mimo tego w pierwszej połowie to my mieliśmy dość wyrażną przewage na boisku i częściej dawaliśmy się rozgrzać bramkarzowi drużyny gości. Po z jednej akcji sędzia podyktował rzut karny za zagranie ręka rywali, do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Sebastian Gostyński i pewnie umieścił piłkę w siatce. Nasza drużyna w tej części meczu kontrolowała sytuacje na boisku i stworzyła sobie kilka sytuacj bramkowych po jednej z nich ponownie Gostyński umieszcza piłke w siatce po podaniu Marcina Kasicy i z dwu-bramkową zaliczką schodzimy na przerwę trzeba przyznać że zasłużonym prowadzeniem. Drugą połowe meczu rozpoczynamy najgorzej jak to możliwe szybko tracymy dwie bramki, pierwsza już w 48 minucie z rzutu karnego po popchnięciu rywala w niegroznej sytuacji, drugą 8 minut pózniej i jest 2:2 w miedzy czasie mieliśmy dwie dogodne sytuacje niewykorzystane (Gostyński, Gołąbek). W drugiej połowie to rywale prowadzą grę i cześciej goszcza pod naszą bramką ale nasz bramkarz Tomasz Kościukiewicz pewnie broni dwie dobre sytuacje rywali. My wyprowadzamy grozne kontry lewą stroną boiska szybki gostyński dwa razy znajduje się praktycznie sam na sam z bramkarzem rywali ale poraz kolejny obronną reką wychodzi bramkarz gości. Jeszcze strzały Kasicy i Gołąbka nie trafiają w światło bramki w dobrych sytuacjach. W 70 minucie David Hlawacz długim podaniem wypuszcza Pawła Kondratowicza a ten przerzuca bramkarza i wychodzimy na prowadzwnie 3:2 i wydaje się że możemy ten wynik dowieść do końca meczu, nic bradziej mylnego, w 84 minucie zostaje faulowany nesz zawodnik w środku boiska ale sędzia mimo protestu naszych zawodników nie odwizduje faulu a rywale w zamieszaniu podbramkowym doprowadzaja do wyrównania 3:3. Trzeba zaznaczyć że mróz chyba zmrosił umysły sędziów bo ich śędziowania stało na miernym poziomie. Mecz był jak najbardziej do wygrania ale musimy się zadowolić jednym punktem i liczyć na zdobyćie punktów w kolejnym meczu.